Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nie moge zainstalować Linux Mint 21.1 "Vera"
#1
Question 
0
Cześć,

Jakiś czas temu zainstalowałem sobie Minta 20, wszystko chodziło tak jak powinno nie miałem jakiś większych problemów.

Później sytuacja wymagała abym wrócił do Windowsa 7 i tak się też stało.

Dziś postanowiłem wrócić znów do Linuxowej zabawy, poprałem sobie Minta 21.1, stworzyłem bootowalnego pendriva i ogień... no i niestety ogień szybko zgasł.

Przed włączeniem się określę to jako "laik" podglądu systemu wyskakuje mi cała litania błędów związanych z USB, po czym gdy już podgląd się załaduje i chciałbym przejść do instalacji to dupa ani mysz ani klawiatura nie odpowiada, ogólnie to wszystko leży po i zauważyłem że i czas na zegarze się nie zmienia.

Poniżej zdjęcia.
Prośba o pomoc, co jeszcze podać dla ułatwienia rozwiązania problemu?
[Obrazek: 42dcf4eedd1fa.jpg]

[Obrazek: 57473afb490c0.jpg]
Odpowiedz
#2
0
zobacz na Windowsie stan nośnika, to chyba będzie w konsoli polecenie chkdsk. Ewentualnie jakieś graficzne rzeczy - niestety od dłuższego czasu Windowsa używam tylko okazjonalnie w pracy, więc za dużo tam nie robię Wink  Dalej skorzystałbym z oficjalnej instrukcji: weryfikacja pliku -> jak to zrobić na Windowsie. Czym szykowałeś bootowalny, może spróbować przykład obrazkowy wykorzystujący Etcher
Kernel: 6.2.0-32-generic x86_64 Desktop: Xfce 4.18.1 Distro: Linux Mint 21.2 Victoria base: Ubuntu 22.04 jammy
Odpowiedz
#3
0
Dla rozwiania wątpliwości plik ISO sprawdziłem był ok, pendriva szykowałem właśnie Etcherem.
Odpowiedz
#4
0
W pełni zgadzam się z kolegą powyżej, z tą tylko różnicą, że do tworzenia botowalnego pendrive'a pod Windowsem, lepiej chyba użyć Rufusa.
Życzyłbym sobie, by mnie otaczali
Ludzie otyli, przyczesani gładko,
Po których widać, że zdrowo śpią w nocy.
Spójrz na Kasjusza: chudy, jakby głodny;
Zbyt wiele myśli; tacy najgroźniejsi.



Odpowiedz
#5
0
Na chwilę obecna mogę powiedzieć jedynie że "dupa zbita" z całego pomysłu zgodnie z pomysłem Ontosa spróbowałem zrobić bootowalnego pendriva Rufusem, podczas tej operacji z nieznanej przyczyny wywaliło blue screena. Niestety przy okazji tej sytuacji uszkodzeniu uległ pendrive  Confused
Nie można go w żadnej sposob sformatować i przywrócić do stanu użytkowalnośći, domyśle nie przez Widnowsa ani przy użyciu programu BOOTICE.
Macie jakieś godne polecenia programy którym można by spróbować go ocucić?
Odpowiedz
#6
0
Jeśli miałeś na nim jakieś wrażliwe dane, to będzie trudno je odzyskać. Jeśli nie, to wywal go i nagraj obraz na inny pendrive. Koszt to parę złotych. Ja mam takiego dyżurnego tylko do nagrywania obrazów ISO. Jeszcze zipie Wink Natomiast niebieski ekran w Windowsie wskazuje chyba na jakiś błąd sprzętowy. Ewentualnie spróbuj nagrać obraz na innym kompie.
Odpowiedz
#7
0
Akurat pędraka jest mi szkoda ADATA S102 PRO 32GB, śmigał elegancko Dodgy
Narazie operacja wstrzymana bo nie mam nic na podorędzi na co mógłbym nagrać obraz.
Odpowiedz
#8
0
(01-05-2023, 10:36)kawi napisał(a): Na chwilę obecna mogę powiedzieć jedynie że "dupa zbita" z całego pomysłu zgodnie z pomysłem Ontosa spróbowałem zrobić bootowalnego pendriva Rufusem, podczas tej operacji z nieznanej przyczyny wywaliło blue screena. Niestety przy okazji tej sytuacji uszkodzeniu uległ pendrive  Confused
Nie można go w żadnej sposob sformatować i przywrócić do stanu użytkowalnośći, domyśle nie przez Widnowsa ani przy użyciu programu BOOTICE.
Macie jakieś godne polecenia programy którym można by spróbować go ocucić?

Mogę tylko napisać, że jestem zdziwiony...  Huh  Do tworzenia botowalnego pendrive pod Win zawsze używałem tylko Rufusa i nigdy nie miałem problemów...
Życzyłbym sobie, by mnie otaczali
Ludzie otyli, przyczesani gładko,
Po których widać, że zdrowo śpią w nocy.
Spójrz na Kasjusza: chudy, jakby głodny;
Zbyt wiele myśli; tacy najgroźniejsi.



Odpowiedz
#9
0
Zapewne to nieszczęśliwy przypadek/wypadek tylko pendriva szkota i jak narazie musze odłożyć na chwile powrót do Linuxa.
Odpowiedz


Skocz do:




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości