07-09-2022, 00:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-09-2022, 00:40 przez MichałM.
Powód edycji: literówka
)
0
Jak część z Was wie, z linuksem jestem za pan brat już od dłuższego czasu (od Ubuntu 5.10), choć był to głównie poligon doświadczalny na różne dziwne pomysły, bo Windows był tym domyślnym. Trochę czasu minęło odkąd Windows poszedł do kubła i obecna maszyna zaczyna niedomagać (koszt naprawy większy niż wartość urządzenia) więc postanowiłem zrobić upgrade. No i pojawił się problem, bo mam ogromną różnicę w specyfikacji, a laptop wolałbym zrobić raz, a porządnie na lata bez zabawy w półprodukty (co widać po konfiguracji obecnego) i bez konieczności późniejszego mieszania w układzie partycji:
było:
No i mam kilka zagwozdek:
było:
- procesor Atom
- RAM 4GiB fizyczne - "zwykłe" + część na zram (osiągi nie były idealne, ale pozwoliło odciążyć wolniejszy /swap)
- dysk emc 32GB: 512MiB na efi (jedyny ślad jaki pozostał po Windowsie) + 4GiB /swap + 15GiB btrfs / (wolne ok. 20%) + reszta btrfs /home (większość rzeczy)
- karta pamięci 128GB ext4 z automontowaniem i linkami dla wymagających aplikacji z /home
- rclone z podpięciami na różne mniej potrzebne rzeczy,
- procesor i5
- RAM 16GB fizyczne, powinno wystarczyć bez zramu
- nvm SSD 512GB: x MiB na efi + y GiB /swap + 30 GiB btrfs / + reszta btrfs /home (scalenie ze wszystkich dotychczasowych nośników)
No i mam kilka zagwozdek:
- na wiki Archa podają, że partycja efi może mieć od 2MiB do 512MiB w zależności od specyfiki systemu, nowy laptop jest z kompletnie czystym dyskiem, więc nie wiem czy zostawić te 512MiB czy lepiej jakieś bardziej realne wartości (np. często podawane 100, 200 lub 300);
- czy dawać partycję /swap na 16GiB (nie wiem czy przy SSD hibernacja ma jakiś większy sens), postawić na mniejszą czy też pójść zgodnie z duchem czasu i wskoczyć w plik swap;
- na starym laptopie btrfs był głównie ze względu kompresji -> sama migracja ext4->btrfs nie była bolesna, jeśli nie ma jakiś znaczących plusów dla ext4 to wolałbym nie zmieniać;
- może zaszaleć dla bezpieczeństwa i czystości:
- partycja /boot w trybie ro,
- osobne partycje ext2 na /tmp (plus plik swap), /var;
- no i najważniejsze, jak już uporam się z partycjami, jak przenieść dotychczasowe dane użytkownika wraz z ustawieniami np. graficznymi Xfce (przyzwyczajenie robi swoje) na całkowicie inną maszynę, tak by się nie rozwaliło. Z własnych doświadczeń odnoszę wrażenie, że najlepiej najpierw goła instalka, potem wyrównywanie zmian z aptem, stworzenie użytkownika o tym samym loginie i haśle, odpalenie live i atak brute-force z kopii. Ale nie jest to idealne, bo pojawiają się problemy z aplikacjami wykorzystującymi np. ~/.local/share/keyrings (m.in. Chromium), które niestety nie współpracowały i nie znalazłem działającego sposobu, by to odzyskać.
Kernel: 6.2.0-32-generic x86_64 Desktop: Xfce 4.18.1 Distro: Debian GNU/Linux 12 (bookworm)