05-09-2021, 21:31
0
(05-09-2021, 19:08)yahoob3 napisał(a): Odrębny "/home" czasem się przydaje. Można bezstratnie (prawie) zaorać system i postawić od nowa.
Nowszą wersję systemu też można "mniejszym nakładem pracy" postawić. Pisaliśmy tu kiedyś o tym.
Mój "/home" - oczywiście nie cały, pamięta czasy Minta 17 bodajże. Przechodząc na 17-stkę zaorałem cały dysk. "/home" pamiętał wtedy czasy 13-stki.
Kwestia przyzwyczajenia i wyboru... sam zobaczysz za jakiś czas
Tak wiem,że można lata temu tak robiłem na distrach OpenSuSE 9.3,Mandriva(wszystkie oprócz 64bit procka takiego nie posiadałem),Fedora,Ubuntu,Slackware....Wskazywałem tylko punkt montowania bez formatowania,w zależności od środowiska(mój patent prób i błedów )KDE/Gnome kasowałem tylko w kat. "./kde" lub "./gnome" konfigi bez osobistych plików.I się budził na moim profilu z Wszystkim...
Odpuściłem linuxa ze względu na internet wifi w tamtych czasach to tylko wraper i stery windowsowski i bawienie się w wyodrębnianie plików *.EXE lub innych w różnych miejscach były zaszyte Firmware modemu....
Z linuxem jestem (Interesuję się) od Red Hut 3.0 (jak jeszcze darmowy był),na nim to pamiętam NIc nie działało.Yayko Pierwsze z powodzeniem udało mi się na Ubuntu 9.0(Chyba Najładniejszy Mi Bardzo Się Podobał) Działające skompilować