04-10-2019, 00:43
0
(03-10-2019, 18:19)yahoob3 napisał(a): Rozumiem, że aktualnie masz katalog home, a nie partycję.
Dokładnie
(03-10-2019, 18:19)yahoob3 napisał(a): To w sposób klikalny zrób tak: pod działającym systemem - tym, którego teraz używasz, np. programem Gparted stwórz partycję, która będzie "domem", sformatuj ją jako EXT4, zamontuj w systemie i jako user - ten zalogowany, skopiuj sobie na nią katalogi: Pulpit, Pobrane, Wideo, Muzyka, itd.
Katalogi programów, których ustawienia przechowywane są w home to te ukryte - z kropką na początku nazwy tych programów - aby je wyświetlić można będąc w home wcisnąć Ctrl+H. Nazwy to, np. dla FF -.mozilla, czy .thunderbird.
I jeśli chcesz zainstalować ponownie cały system - dokładnie ten sam jak był, może skopiować pozostałe katalogi i pliki... ALE! Jeśli chcesz przeinstalować, bo coś namotałeś i niekoniecznie system dobrze chodzi, to może tym razem odpuść sobie ustawienia i skoncentruj się tylko na katalogach użytkownika i tych dotyczących programów, na których ci zależy.
Używasz jakichś niestandardowych programów?
Zapamiętaj jaki numerek i literkę ma ta nowa partycja (np. sda5, czy sdb99 ) bo przy instalacji tak ją poznasz i wskażesz punkt montowania /home - bez formatowania.
I to w zasadzie tyle... chyba
No trochę mi się w głowie zakręciło xD
To może od początku... Jak wspomniałem - na razie nie mam potrzeby tzn. nic w systemie nie mam skopanego (prędzej hardware, ale o tym za chwilę) i w najbliższym czasie nie planuję nowej instalacji (wprawdzie lubię sobie strzelić upgrade Minta jak tylko wiem o jakiejś nowej wersji a teraz jest już 19.2 więc mam w czym przebierać, ale ostatnio brakuje mi czasu by sobie głupiego pendriva choćby przygotować, no niby chwila zabawy w Unetbootin [pewnie źle napisałem nazwę, ale wiadomo o co chodzi ], ale nie zawsze mam go zainstalowanego, no i wspomniany hardware + ostatnio słyszałem, że liczby całkowite wersji Minta oznaczają jednocześnie wersję LTS czyli jak mniemam taką trochę lepszą nie śmiać się tak głośno ).
A tak teraz wychodząc poza nawias wspominałem o hardware (no nawet 2 razy, chyba się zapętlam xD) bowiem problemy z nim to kolejny powód dlaczego akurat na danym sprzęcie mam Minta Stary grat, do którego mam ogromny sentyment (oryginalnie sprzedany pod Win 7) od nowości miał coś nie po kolei w środku, ale ostatnio mu się pogarszało. Postanowiłem go trochę podboostować i wsadziłem mu m. in. 6 GB RAMu (Na 4 oryginalnie Cinnamon ledwie zipał, na 6 już jest przyzwoicie płynny), chciałem 8 bo według specyfikacji ten sprzęt powinien to udźwignąć (wartość maksymalna) jednak płyta główna się na mnie obraziła i przyjęła (z trudem) 6. Od tego momentu Windowsa nie da się zainstalować żadnego (dzieją się cuda rozmaite włącznie z samym blue screenem) a linux to w sumie zależy jaki ma humor choć generalnie z Mintem wielkich problemów nie mam. Nie mniej jednak kiedy tak biłem się ze sprzętem by mi płyta główna RAMu nie odrzucała (na chwilę nawet powróciłem do oryginalnej konfiguracji i to też odrzuciła mimo, że latami działało xD) podzieliłem partycje byle jak, już nawet za bardzo nie pamiętam co tam namieszałem, ale zależało mi jedynie na prawidłowym działaniu Miętusa, więc utworzyłem główną partycję EXT4 i jakieś SWAPy by miał na czym pracować (chyba nawet z 5 GB im dałem xD) i od tamtej pory wolę partycji jakoś szczególnie nie tykać bo nie wiem nigdy co do łba strzeli temu laptopowi i czy nagle wszystko nie stanie bo uzna, że partycje są złe nawet jeśli będą dobre Przy obecnej konfiguracji miałem już Cinnamon 18.3 (póki się nie popsuł, ale tutaj winne były aktualizacje) i teraz ta 19. A i kolejny powód (w sumie zbieżny) dlaczego boję się partycjonowania jak diabeł święconej wody to to, że ten dysk już swoje przeżył xD Raz musiałem mu robić od nowa tablicę bo wywaliło błąd taki, że wszystko trafił szlag jasny (czasy Windowsa 7 jeszcze ).