0
Czyli (na innym kompie) pobieram instalator najnowszego biosu (dla win 10) i zgrywam go na pendrive.
Potem (na laptopie właściwym) instaluję windowsa 10, nie podłączam go do netu, nie ściągam żadnych aktualizacji windowsa, tylko kopiuję instalator biosu z pendriva i instaluję ten bios.
Przy aktualizacji biosu nie powinno być żadnych problemów spowodowanych tym, że nie bawiłem sie w sciaganie aktualizacji windowsa, tak?
Potem (na laptopie właściwym) instaluję windowsa 10, nie podłączam go do netu, nie ściągam żadnych aktualizacji windowsa, tylko kopiuję instalator biosu z pendriva i instaluję ten bios.
Przy aktualizacji biosu nie powinno być żadnych problemów spowodowanych tym, że nie bawiłem sie w sciaganie aktualizacji windowsa, tak?