0
Cześć,
Jakiś czas temu zainstalowałem sobie Minta 20, wszystko chodziło tak jak powinno nie miałem jakiś większych problemów.
Później sytuacja wymagała abym wrócił do Windowsa 7 i tak się też stało.
Dziś postanowiłem wrócić znów do Linuxowej zabawy, poprałem sobie Minta 21.1, stworzyłem bootowalnego pendriva i ogień... no i niestety ogień szybko zgasł.
Przed włączeniem się określę to jako "laik" podglądu systemu wyskakuje mi cała litania błędów związanych z USB, po czym gdy już podgląd się załaduje i chciałbym przejść do instalacji to dupa ani mysz ani klawiatura nie odpowiada, ogólnie to wszystko leży po i zauważyłem że i czas na zegarze się nie zmienia.
Poniżej zdjęcia.
Prośba o pomoc, co jeszcze podać dla ułatwienia rozwiązania problemu?
Jakiś czas temu zainstalowałem sobie Minta 20, wszystko chodziło tak jak powinno nie miałem jakiś większych problemów.
Później sytuacja wymagała abym wrócił do Windowsa 7 i tak się też stało.
Dziś postanowiłem wrócić znów do Linuxowej zabawy, poprałem sobie Minta 21.1, stworzyłem bootowalnego pendriva i ogień... no i niestety ogień szybko zgasł.
Przed włączeniem się określę to jako "laik" podglądu systemu wyskakuje mi cała litania błędów związanych z USB, po czym gdy już podgląd się załaduje i chciałbym przejść do instalacji to dupa ani mysz ani klawiatura nie odpowiada, ogólnie to wszystko leży po i zauważyłem że i czas na zegarze się nie zmienia.
Poniżej zdjęcia.
Prośba o pomoc, co jeszcze podać dla ułatwienia rozwiązania problemu?