0
Ja też testuję od niedawna minta a wczoraj doinstalowałem manjaro to dorzucę od siebie swoje spostrzeżenia.
Wydajność na wirtualnym a na prawdziwym sprzęcie jest bardzo duża - wiedziałem o tym od początku więc spodziewałem się że mogą występować zamulenia różnego rodzaju.
Trochę przetestowałem i następnie wyciągnąłem stary dysk usb i na nim zainstalowałem minta.
Dzięki temu mogłem używać systemu na prawdziwym sprzęcie a jednocześnie miałem windowsa nieruszonego.
Tu też miałem problemy z wydajnością ale tylko dysku(zakładałem że tak będzie) ale pozwoliło mi to pobawić się i przetestować.
Niestety miałem kilka problemów w takiej konfiguracji, które nie występowały w wirtualce:
1. Zawieszanie się - tu problemem było oc procka ale znalazłem rozwiązanie, które opisałem na forum
2. Różne dziwne losowe problemy z ładowaniem się systemu - tu sprawcą był właśnie ten dysk usb ale dzięki temu mogłem czegoś nowego się nauczyć - rozwiązań dla "prawdziwych" problemów, które mogły występować.
Po którymś razie jak dysk usb nawalił pomyślałem: Mam 3 dyski w kompie: ssd z windowsem, dysk 1tb z danymi i 500 gb z danymi, które mogę stracić(smart dysku i jego zachowanie w przeszłości pokazują że jego żywot już powoli dobiega końca - więc nie trzymam tam niczego czego nie chce stracić).
Więc zrobiłem format dysku 500 gb - odłączyłem fizycznie dysk 1tb i ssd - a następnie na dysku 500gb zainstalowałem Minta - po wszystkim podłączyłem ponownie pozostałe dyski i teraz przy bootowaniu jak chce uruchomić linuxa to wciskam F12 i wybieram odpowiedni dysk
Testuję i testuję w wolnym czasie i wiem że Linux zagości u mnie na stałe
Ale dlaczego dopiero zagości?
Dopóki jestem na studiach to jestem siłą rzeczy zmuszony korzystać z programów z jakimi tam pracuję - nie wszystko udało mi się odpalić na linuxie a po drugie jestem graczem i wiem że teraz nastąpiła rewolucja ale u mnie występuje jakiś dziwny problem z płytą główną i jak karta graficzna(sprawdzone na kilku innych też tak się dzieje) chodzi na fabrycznych zegarach to się często zawiesza - rozwiązaniem jest zmniejszenie zegarów o jakieś 10MHz w windowsie bez problemów mogę to zrobić w afterburnerze a w Linuxie nie ma takiego prostego narzędzia ale za to znalazłem prawdopodobnie inne wyjście ale jak na razie u mnie to nie działa a raczej mam problem z uruchomieniem wyższej wersji kernela na mincie - z tego powodu zainstalowałem manjaro żeby tam to przetestować
Uff ale się napisałem
Uff, ale się naformatowałem
Wydajność na wirtualnym a na prawdziwym sprzęcie jest bardzo duża - wiedziałem o tym od początku więc spodziewałem się że mogą występować zamulenia różnego rodzaju.
Trochę przetestowałem i następnie wyciągnąłem stary dysk usb i na nim zainstalowałem minta.
Dzięki temu mogłem używać systemu na prawdziwym sprzęcie a jednocześnie miałem windowsa nieruszonego.
Tu też miałem problemy z wydajnością ale tylko dysku(zakładałem że tak będzie) ale pozwoliło mi to pobawić się i przetestować.
Niestety miałem kilka problemów w takiej konfiguracji, które nie występowały w wirtualce:
1. Zawieszanie się - tu problemem było oc procka ale znalazłem rozwiązanie, które opisałem na forum
2. Różne dziwne losowe problemy z ładowaniem się systemu - tu sprawcą był właśnie ten dysk usb ale dzięki temu mogłem czegoś nowego się nauczyć - rozwiązań dla "prawdziwych" problemów, które mogły występować.
Po którymś razie jak dysk usb nawalił pomyślałem: Mam 3 dyski w kompie: ssd z windowsem, dysk 1tb z danymi i 500 gb z danymi, które mogę stracić(smart dysku i jego zachowanie w przeszłości pokazują że jego żywot już powoli dobiega końca - więc nie trzymam tam niczego czego nie chce stracić).
Więc zrobiłem format dysku 500 gb - odłączyłem fizycznie dysk 1tb i ssd - a następnie na dysku 500gb zainstalowałem Minta - po wszystkim podłączyłem ponownie pozostałe dyski i teraz przy bootowaniu jak chce uruchomić linuxa to wciskam F12 i wybieram odpowiedni dysk
Testuję i testuję w wolnym czasie i wiem że Linux zagości u mnie na stałe
Ale dlaczego dopiero zagości?
Dopóki jestem na studiach to jestem siłą rzeczy zmuszony korzystać z programów z jakimi tam pracuję - nie wszystko udało mi się odpalić na linuxie a po drugie jestem graczem i wiem że teraz nastąpiła rewolucja ale u mnie występuje jakiś dziwny problem z płytą główną i jak karta graficzna(sprawdzone na kilku innych też tak się dzieje) chodzi na fabrycznych zegarach to się często zawiesza - rozwiązaniem jest zmniejszenie zegarów o jakieś 10MHz w windowsie bez problemów mogę to zrobić w afterburnerze a w Linuxie nie ma takiego prostego narzędzia ale za to znalazłem prawdopodobnie inne wyjście ale jak na razie u mnie to nie działa a raczej mam problem z uruchomieniem wyższej wersji kernela na mincie - z tego powodu zainstalowałem manjaro żeby tam to przetestować
Uff ale się napisałem
Uff, ale się naformatowałem