29-02-2024, 23:20
0
Osobiście nie miałem styczności z jabłkiem, ale po przygodach na Windowsie (szczególnie od czasu gdy są wymuszane aktualizacje) uważam, że mimo wszystko aktualizacja linuksowa jest najmniej bolesną (oczywiście jeśli pamiętasz, że ~ ma być gdzieś indziej niż / ). Na Windowsie masz zazwyczaj bardzo lakoniczny opis co się zmienia (ale to służbowy, więc nie obchodzi mnie co padnie w gratisie 
), na linuksie przynajmniej wiesz co się dzieje - aktualizowałeś pakiet abc i nie działa abc - ok, od razu mam podejrzanego 
Z doświadczenia powiem, że XFCE potrafi często zgubić ustawienia dotyczące paska (dlatego przed aktualizacją robię kopię konfiguracji). Pozytywem jest to, że to przynajmniej działa lepiej niż Android (choć może mam pecha, bo średnio raz w miesiącu mam jakąś aplikację resetowaną w ramach aktualizacji )
), na linuksie przynajmniej wiesz co się dzieje - aktualizowałeś pakiet abc i nie działa abc - ok, od razu mam podejrzanego Z doświadczenia powiem, że XFCE potrafi często zgubić ustawienia dotyczące paska (dlatego przed aktualizacją robię kopię konfiguracji). Pozytywem jest to, że to przynajmniej działa lepiej niż Android (choć może mam pecha, bo średnio raz w miesiącu mam jakąś aplikację resetowaną w ramach aktualizacji )
Kernel: 6.2.0-32-generic x86_64 Desktop: Xfce 4.18.1 Distro: Linux Mint 21.2 Victoria base: Ubuntu 22.04 jammy